Babie lato.
Taka nazwa mi się skojarzyła - bo i kolory takie lekko jesienne, i powiewające niteczki... no i jak poetycko! ;-)
Sweter anonsowany w poprzednim wpisie już gotowy. Zajęło mi to 3 dni - ale przyznaję że dziergałam prawie bez przerwy :) tak byłam ciekawa efektu końcowego.
Robiłam na drutach nr 8 i wyszło mi na niego 90 dag włóczki. Włóczka jest różnego rodzaju, dopasowałam tylko grubość.
Beżowa to Superlana Maxi (Alize) - tej kupiłam najwięcej, 40 dag. 10 dag zielonej Mille II (Lana Grossa), 5 dag pomarańczowej - też Mille II. 10 dag granatowej Superlana Maxi, 20 dag Joyfull Colors (Himalaya) - to tacieniowana wielokolorowa, ok. 5 dag bordowej Ambiance (Scheepjes).
Sweter jest inspirowany swetrami firmy CHAOS - ale nie jest wierną kopią. Jak widać zrobiłam jednokolorowe, ściągaczowe rękawy, inny jest też dekolt i wykończenie.
Kardigan nie ma zapięcia ale można go spiąć dużą agrafką albo szpilą (muszę kupić w pasującym kolorze). Wtedy góra dekoltu odwija nam się tworząc klapy.
Poza rękawami (i wąskimi pliskami na dole i przy dekolcie) reszta swetra robiona jest francuzem czyli same prawe oczka. Przy łączeniu kolorów zostawiamy dłuższe nitki na zewnątrz. Dodatkowo, na koniec podowiązywałam jeszcze wstążeczki z organzy w dwóch szerokościach i dwóch kolorach (granat i pomarańczowy).
W planie była sesja zdjęciowa w parku ale przy dzisiejszym upale wzbudzałabym chyba niemałą sensację w grubym swetrze ;-) a na własnym balkonie mogę się ubierać jak mi się podoba!
Postaram się machnąć jakiś opis wykonania - jeśli będzie zainteresowanie :-)
Bardzo proszę -> Opis wykonania swetra.
Cudny:)
OdpowiedzUsuńWitam ja jestem zainteresowana jak wykonac taki cudny sweterek, jesli mozna poprosze o opis😉.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGenialny!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny jest, widziałam rano zajawkę i nie mogłam się doczekać efektu końcowego... a tu proszę tak szybciutko :) Jestem w szoku , że zrobiłaś go w 3 dni. Widziałam te oryginalne swetry ale powiem , że Twój chyba bardziej mi się podoba :) Cudnie dobrane kolorki. Rozumiem, że wstążeczki nie wrabiałaś, tylko dowiązałaś, fajny pomysł. Też jestem ciekawa jak go robiłaś. Ach ... i znowu by się chciało taki wydziergać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Tak, wstążki są dowiązane - jeśli się okaże że np. po praniu zrobiły się brzydkie to można je odwiązać i ewentualnie wymienić na nowe :-)
UsuńA opis będzie - jutro albo w poniedziałek.
Dziękuję bardzo :) Już wczoraj przejrzałam zapasy w poszukiwaniu włóczek na ten fantastyczny sweter. Miłej niedzieli :)
UsuńPiękny, rewelacyjny, super dobrane kolory. Te nitki i wstążeczki dodają lekkości i są baaardzo na modowym czasie. Świetna praca :-)
OdpowiedzUsuńPiękny!
OdpowiedzUsuńZdzisiu, bardzo fajny zestaw kolorystyczny:)
OdpowiedzUsuńW Twoim wykonaniu nawet sweter z pozostawionymi nitkami wygląda bardzo porządnie:) Bardzo fajny sweterek!
OdpowiedzUsuńSuper! Wyszedł piękniejszy od oryginału - zdecydowanie. Fajne połączenie kolorów :) Bardzo miło, że chcesz zrobić opis :) Będę wdzięczna!
OdpowiedzUsuńCudny proszę o opis bo ja jeszcze nigdy nir robiłam rozpinanego swterka a chciała bym spróbować
OdpowiedzUsuńLink do opisu przecież jest podany - nie wystarczy tylko obrazki oglądać, proszę też czasem przeczytać co pisze ;-)
Usuń