Filcowane kapcie
Postanowiłam zrobić filcowane kapcie, jedne już mam i bardzo dobrze mi się w nich chodzi. Teraz wybrałam inny model - TAKI ze strony Dropsa. Podobają mi się z wyglądu jednak do sposobu wykonania a zwłaszcza opisu mam zastrzeżenia (strasznie zawiły!). Zrobiłam więc po swojemu :-)
Włóczka Eskimo (Drops) - 20 dag pomarańczowej (a więc wyszło mi mniej niż w opisie Dropsa) i resztka czarnej, druty nr 7.
Próbka taka jak sugerowano tylko ja musiałam wziąć cieńsze druty (przerabiam luźno) - 11 o. = 10 cm.
Zrobiłam taki kształt jak na zdjęciu po lewej stronie - nabrałam na druty 42 o. przerobiłam wzorem francuskim 3 rz. czarną włóczką. Zmieniłam wzór na dżersejowy i włóczkę na pomarańczową i przerobiłam jeszcze 22 rz. Następnie dodałam z każdej strony w co drugim rz. 4 x po 2 o. i 4 x po 1 o. dalej prosto aż robótka będzie miała 34 cm. Odcinamy nitkę zostawiając dłuższy odcinek na zszycie.
Składamy kapeć na pół i zszywamy spód szwem dziewiarskim na otwartych (niezakończonych) oczkach, a przód normalnie łapiąc oczka brzegowe, szwem materacowym.
Filcujemy w pralce - ja stosuję 50 stopni i normalny proszek, dorzucam 2 pary dżinsów (musi być coś ciężkiego żeby było tarcie na filcowaną rzecz) i nastawiam na 1/2 wsadu. Po wypraniu wyjmujemy sfilcowane kapcie, rozprostowujemy ewentualne zagniecenia i mokre zakładamy na nogę żeby nadać odpowiedni kształt i rozmiar. Po chwili można zdjąć i zostawić do wyschnięcia.
Tak wygląda różnica w rozmiarze przed i po filcowaniu (noszę rozmiar 38).
Jak wyschną podszyję je filcową podeszwą i może jakoś ozdobię :-)
A tutaj moje poprzednie - zrobione wg tego opisu i udoskonalone filcową podeszwą - TU ZDJĘCIE.
Włóczka Eskimo (Drops) - 20 dag pomarańczowej (a więc wyszło mi mniej niż w opisie Dropsa) i resztka czarnej, druty nr 7.
Próbka taka jak sugerowano tylko ja musiałam wziąć cieńsze druty (przerabiam luźno) - 11 o. = 10 cm.
Zrobiłam taki kształt jak na zdjęciu po lewej stronie - nabrałam na druty 42 o. przerobiłam wzorem francuskim 3 rz. czarną włóczką. Zmieniłam wzór na dżersejowy i włóczkę na pomarańczową i przerobiłam jeszcze 22 rz. Następnie dodałam z każdej strony w co drugim rz. 4 x po 2 o. i 4 x po 1 o. dalej prosto aż robótka będzie miała 34 cm. Odcinamy nitkę zostawiając dłuższy odcinek na zszycie.
Składamy kapeć na pół i zszywamy spód szwem dziewiarskim na otwartych (niezakończonych) oczkach, a przód normalnie łapiąc oczka brzegowe, szwem materacowym.
Po zszyciu kapci mamy takie wymiary:
Filcujemy w pralce - ja stosuję 50 stopni i normalny proszek, dorzucam 2 pary dżinsów (musi być coś ciężkiego żeby było tarcie na filcowaną rzecz) i nastawiam na 1/2 wsadu. Po wypraniu wyjmujemy sfilcowane kapcie, rozprostowujemy ewentualne zagniecenia i mokre zakładamy na nogę żeby nadać odpowiedni kształt i rozmiar. Po chwili można zdjąć i zostawić do wyschnięcia.
Tak wygląda różnica w rozmiarze przed i po filcowaniu (noszę rozmiar 38).
A tak jeszcze mokre kapcie na nogach:
Jak wyschną podszyję je filcową podeszwą i może jakoś ozdobię :-)
A tutaj moje poprzednie - zrobione wg tego opisu i udoskonalone filcową podeszwą - TU ZDJĘCIE.
fajowe!!! :))
OdpowiedzUsuńRewelacyjne! Bardzo mi się podobają:)))
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńSuper,bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńPaputkowo :)
OdpowiedzUsuńNalogowo dziergalam i filcowalam 2- 3 latat temu, kapcie trzymaja sie do dzisiaj. Jedynie synowi musialam wykonac nowe, ale on w ziemie jak i w lecie uzywa. Moje nie maja cholewek.
Ja podeszwy traktuje silikonem z buteleczki, specjalnie do papci filcowych, inaczej sa za sliskie, mamy duzo paneli a i schody drzewiane.