Torebka Alpine
Jakiś czas temu zobaczyłam na DaWandzie (gdzie mam swój sklepik) fajną torebkę zrobioną na drutach - torebka kosztuje 770 zł... ja wiem że każdy się ceni na ile uważa i sama nieraz wkurzałam się na dziewczyny które sprzedają swoje wyroby na Allegro za jakieś grosze, ale tu cena mnie trochę zszokowała. Inna sprawa że nie zapłaciłabym za torebkę 7 stów nawet jakby miała metkę Louis Vuitton, bo to dla mnie jest paranoja jakaś żeby torebka miała tyle kosztować ;-) Ta nie ma żadnej znanej metki, a przynajmniej mi autorka nie jest znana. Zrobiona na drutach - ładna. Nie będzie linku bo to są moje prywatne rozważania i nie zamierzam nikogo piętnować. Może nawet zazdroszczę że ja nie sprzedaję za taką cenę... :-)
W każdym razie zrobiłam sobie podobną - torebka nie jest trudna, ani specjalnie pracochłonna, zajęło mi to dwa wieczory.
Nie robiłam wg cudzego opisu więc nie naruszam niczyich praw autorskich, a torebka nie jest identyczna (tam był prosty warkocz na środku).
Włóczka - moje najnowsze odkrycie - Alpine Alpaka (YarnArt) 30% alpaka, 10% wełna, 60% akryl - motki są 150-gramowe i na torebkę potrzeba dokładnie 1 motek. Druty nr 9.
Torebkę robiłam w jednym kawałku i potem zszyłam na bokach. Od góry do dołu i dalej do góry. W połowie roboty wymodelowałam dno torebki, żeby była pakowniejsza.
Nie ma podszewki - ma wyglądać jak sweter ;-) ale do środka wkładam gotowy organizer, który jest dosyć sztywny więc z torebki nie robi się worek. Sama stoi nawet jak widać na zdjęciach.
Zapinanie na dwa duże zatrzaski. Jako uszy - gruby łańcuch. Przyszyłam go włóczką wzdłuż boków torebki.
Najbardziej spodobało mi się właśnie połączenie łańcucha i grubej dzianiany.
Włóczkę polecam bardzo - jest gruba i cudnie mięciutka, nie gryzie, jest ciepła i szybko się z niej robi - mam z niej jeszcze kamizelkę - ale to następnym razem!
W każdym razie zrobiłam sobie podobną - torebka nie jest trudna, ani specjalnie pracochłonna, zajęło mi to dwa wieczory.
Nie robiłam wg cudzego opisu więc nie naruszam niczyich praw autorskich, a torebka nie jest identyczna (tam był prosty warkocz na środku).
Włóczka - moje najnowsze odkrycie - Alpine Alpaka (YarnArt) 30% alpaka, 10% wełna, 60% akryl - motki są 150-gramowe i na torebkę potrzeba dokładnie 1 motek. Druty nr 9.
Torebkę robiłam w jednym kawałku i potem zszyłam na bokach. Od góry do dołu i dalej do góry. W połowie roboty wymodelowałam dno torebki, żeby była pakowniejsza.
Nie ma podszewki - ma wyglądać jak sweter ;-) ale do środka wkładam gotowy organizer, który jest dosyć sztywny więc z torebki nie robi się worek. Sama stoi nawet jak widać na zdjęciach.
Zapinanie na dwa duże zatrzaski. Jako uszy - gruby łańcuch. Przyszyłam go włóczką wzdłuż boków torebki.
Najbardziej spodobało mi się właśnie połączenie łańcucha i grubej dzianiany.
Włóczkę polecam bardzo - jest gruba i cudnie mięciutka, nie gryzie, jest ciepła i szybko się z niej robi - mam z niej jeszcze kamizelkę - ale to następnym razem!
ale cudo!! genialna :)
OdpowiedzUsuńwidziałam kiedyś taką torebeczkę na wystawie w sklepiku w jakimś miasteczku włoskim i też zapadła mi w pamięć. Mam nawet jej zdjęcie i plan aby zrobić.
OdpowiedzUsuńA Twoja śliczna.
pozdrawiam
Małgosia
nie przepadam za dzierganymi torebkami, ale ta jest rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńBardzo gustowna torebeczka. Taka nawet elegancka i wieczorowa :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetny pomysł z tym organizerem w środku. Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do obejrzenia mojej torebki: http://wharmonii.blogspot.com/2014/05/czarna-torebka-hand-made.html
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku :)
Zdzisiu, zainpirowałaś mnie do wydziergania wlasnej wizytowej torebeczki w momencie, gdy bardzo takiej potrzebowałam. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńNo i super! Cieszę się - mam nadzieję że wyszła pięknie :-)
UsuńPiękna ta torebka!!!!!! Mi gdzies na jakims pokazie mignęła kremowa z grubej wełny taka większa - typowo zimowa na skorzanym pasku - muszę i ja na zimę taką zrobic!
OdpowiedzUsuń