Jeszcze zimowo czy już wiosenie?..
Taki dylemat mam zawsze pod koniec zimy, tak na przełomie lutego i marca - czy warto jeszcze robić coś zimowego, bo przecież zanim się skończy to zimy może już nie być, czy lepiej pomyśleć już o czymś na wiosnę.
W tej chwili w robocie sweterek taki pół na pół ;-) bo z długim rękawem i kapturem ale z leciutkiej mieszanki Kid Silka z Baby Alpaką. Tyle że nie dla mnie bo na zamówienie :-)
Zajrzałam sobie do archiwum bloga co też robiłam rok temu o tej porze. Na początku marca 2014r. zabrałam się więc już za wiosenny model - szydełkowa sukienka z bawełny:
Tutaj opisana - a na fb album z kolejnymi etapami roboty - tu KLIK.
Ostatecznie nie nosiłam jej ani z czerwoną ani z pistacjową halką, kupiłam beżową mini-sukienkę z dzianiny (w secondhandzie) i zakładam pod spód. Oraz jako tunika - do jasnych spodni na top.
Trochę się naciągnęła na długość (co mi nie przeszkadza bo specjalnie zrobiłam niezbyt długą) ale ogólnie nosi się nieźle ;-)
W tej chwili w robocie sweterek taki pół na pół ;-) bo z długim rękawem i kapturem ale z leciutkiej mieszanki Kid Silka z Baby Alpaką. Tyle że nie dla mnie bo na zamówienie :-)
Zajrzałam sobie do archiwum bloga co też robiłam rok temu o tej porze. Na początku marca 2014r. zabrałam się więc już za wiosenny model - szydełkowa sukienka z bawełny:
Tutaj opisana - a na fb album z kolejnymi etapami roboty - tu KLIK.
Ostatecznie nie nosiłam jej ani z czerwoną ani z pistacjową halką, kupiłam beżową mini-sukienkę z dzianiny (w secondhandzie) i zakładam pod spód. Oraz jako tunika - do jasnych spodni na top.
Trochę się naciągnęła na długość (co mi nie przeszkadza bo specjalnie zrobiłam niezbyt długą) ale ogólnie nosi się nieźle ;-)
Czyli masz taki sam dylemat jak ja. Marzy mi się szydełkowa letnia spódnica i chyba pora ją zacząć , może do lata zdążę. Fajna ta Twoja sukienka, zmieniając tło można za każdym razem inaczej wyglądać:-)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że chętnie bym już z zimowych ciuchów wyskoczyła. Ale znalazłam ostatnio w czeluściach szafy cieniowaną boucle, o całkiem dobrym składzie i kusi mnie, zeby na druty ją wrzucić i kształt nadać, bo mocy urzędowej już nabrała ;-) Jest na druty 5,5, więc pójdzie migiem. Chociaż jak patrzę na Twoją sukienkę, to się waham, bo ona już latem pachnie :-) A ładną bawełenkę też już sobie przygotowałam, więc..... :-)
OdpowiedzUsuńAch, chciałoby się już poczuć ciepły wietrzyk na skórze :-)
To jest chyba dylemat wszystkich dziewiarek na przełomie lutego chciałoby się juz wiosennie a tu jeszcze zima,rozsądnie byłoby juz wiosennie bo potem będzie dylemat czy już letnio ,na szczescie pory roku się powtarzaja i spózniene swetry mozna nosić w następnym sezonie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienka. Szkoda że z moją figurą nie mogę nosić takich.
OdpowiedzUsuń