Pourlopowy szal z rękawami.
Wróciłam 😎 z urlopową robótką - szal z rękawami czyli shrug (polskiej nazwy jednowyrazowej nie ma na taki ubiór). Już robiłam taki w kolorze beżowym -> TU, ale chciałam szerszy nieco i dłuższy więc poprzedni dałam córce.
Włóczka ta sama - Laluca Cotton (Schachenmayr) tym razem w kolorze rudym, pół na pół bawełna z akrylem przeznaczona na druty 4,5 - 5, ale ja przerabiałam na 10. Wzór spuszczanych (wydłużonych) oczek opisałam przy poprzednim modelu. Przerabia się go w poprzek, od rękawa do rękawa.
Zwiększyłam liczbę oczek do 56, a długość całości do 120 cm. Wyszło mi 5 motków czyli 25 dag.
Sesja jak widać, kempingowa ;-)
To jeszcze kilka fotek z widoczkami - Holandia to piękny kraj, z rewelacyjną infrastrukturą dla rowerzystów! My też poruszaliśmy się na rowerach, polecam :-) Poniżej - Lejda:
Plaża w Scheveningen, dzielnica Hagi:
Po obu stronach takiego pięknego kanału są oczywiście ścieżki rowerowe:
Fajny. Kiedyś zrobię. Ładny rudy kolor i zgrabna modelka ;)
OdpowiedzUsuńSuper widziano. Jestem na etapie chust ale...myślę,że taki szal byłby uzupełnieniem garderoby dla tych co nie lubią ciągle poprawiać spadające szala.😀
OdpowiedzUsuńCudowny, energetyczny, idealny. Piękne zdjęcia z Holandii. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńProszę - niby małe conieco, proste, a jakie piękne i efektowne. Bardzo mi się podoba, łącznie z kolorem.
OdpowiedzUsuńOoo jaki świetny pomysł,mam w planie szal z bawełny i takie rozwiązanie z rękawami na jego końcach bardzo byłoby pomocne w noszeniu. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńSuper wdzianko :)
OdpowiedzUsuńkiedys dawno temu mówiono na podobną narzutkę tylko z wąskimi mankietami "lizeska"
OdpowiedzUsuń