Plecak z recyklingu.
Plecak tego typu wypatrzyłam w sieciówce - ale nie idę na łatwiznę ;-) nie kupiłam tylko postanowiłam uszyć podobny ze starych dżinsów.
Miałam nieuzywane, czarne dżinsowe spodnie. Poszłam do sklepu poszukać odpowiedniej podszewki i znalazłam grubą bawełnę na pokrycia leżaków w czarno - białe pasy. Tak mi się spodobała że postanowiłam dać ją też na wierzch.
Z dżinsów jest część plecowa, dno i kieszonka.
Jako szelki i równocześnie zamykanie plecaka służy gruba lina bawełniana - kupiłam najgrubszą jaka była w pasmanterii. Można też szukać w sklepach żeglarskich.
Lina przewleczona jest przez szlufkę wszytą pomiędzy dno i plecy plecaka, oraz przez 8 metalowych oczek nabitych na górnym brzegu (też kupione w pasmanterii).
Z przodu zawiązujemy węzeł.
W środku są dwie kieszonki - na telefon i okulary, dwie rzeczy które najczęściej mi się gubią w czeluściach każdej torby :-)
Z przodu podwójna kieszeń wycięta z tyłu spodni.
Plecak można nosić też na jednym ramieniu jak zwykłą torebkę.
Być może nie wyszło mnie dużo taniej niż torebka ze sklepu, bo kupiłam: 0,5 m tkaniny leżakowej, 2 m liny i oczka metalowe co razem dało ok. 30 zł - ale jaka satysfakcja! :-)
Co tam cena!!! Torba jest rewelacyjna! Niesamowite masz pomusły, ja bym się w życiu za coś takiego nie wzięła! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i realizacja. Czy końcówki sznura nie będą się strzępić?
OdpowiedzUsuńZabezpieczyłam je nitką, taką zwykłą do szycia (owinęłam na końcach kilka razy i zawiązałam).
UsuńDla mnie bomba pomysł i wykonanie.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny plecak. Pomysł na użycie pasiaka trafiony w 10. Na twoim miejscu paradowałabym dumnie po okolicy z tym plecakiem
OdpowiedzUsuńSuper torba i ładnie wykonana
OdpowiedzUsuń