Recyklingowa torebka.
Niedawno kupiłam sobie nowa maszynę do szycia. Umiem trochę szyć, dawno temu gdy córa była mała szyłam nawet dla niej spodnie (z konieczności, bo w sklepie nie dało się kupić w odpowiednim rozmiarze). Jednak szycie to nie jest moja ulubiona czynność a ostatnio maszyna służyła mi głównie do drobnych napraw, skracania spodni, podłożenia firan itp. Teraz jednak na nowej maszynie zapragnęłam uszyć coś ładnego i od początku do końca.
Na Pintereście znalazłam piękną torebkę ze starych dżinsów, zresztą nie jedną - a niektóre to prawdziwe dzieła sztuki. Zajrzałam do szafy w poszukiwaniu odpowiedniego materiału - starych dżinsów znalazłam 4 pary i spódnicę :-) Parę torebek mi jeszcze wyjdzie... No i pierwsza wygląda tak - prosta shopperka:
Uszyta nie bez problemów, bo nie mogłam się dogadać z moja nową maszyną... (Łucznik Laura 555) ale jestem zadowolona z efektu. Pasy są z 3 par spodni w różnych odcieniach jak widać. Na uszy wycięłam pas z nogawki ze stebnowanym szwem żeby się uszy nie naciągały, bo materiał jest z dodatkiem stretchu i podszyłam podszewką. Zresztą podszewka podoba mi się najbardziej - kupiłam materiał malowany w kwiaty na dżinsowym tle.
W środku kieszonka - wycięta tylna kieszeń ze spodni.
Zapinana jest na magnesik którego nie widać bo jest pod podszewką. Kupiłam taki fajny na grubej folii i wkleiłam klejem do tkanin pomiędzy materiał wierzchni a podszewkę.
I proszę bardzo! Wersja plenerowo - wakacyjna:
Torebek jak wiadomo nigdy nie jest za dużo (podobnie jak butów) - taka dodatkowo nic nie kosztuje, ewentualnie parę złotych za podszewkę ;-)
Na Pintereście znalazłam piękną torebkę ze starych dżinsów, zresztą nie jedną - a niektóre to prawdziwe dzieła sztuki. Zajrzałam do szafy w poszukiwaniu odpowiedniego materiału - starych dżinsów znalazłam 4 pary i spódnicę :-) Parę torebek mi jeszcze wyjdzie... No i pierwsza wygląda tak - prosta shopperka:
Uszyta nie bez problemów, bo nie mogłam się dogadać z moja nową maszyną... (Łucznik Laura 555) ale jestem zadowolona z efektu. Pasy są z 3 par spodni w różnych odcieniach jak widać. Na uszy wycięłam pas z nogawki ze stebnowanym szwem żeby się uszy nie naciągały, bo materiał jest z dodatkiem stretchu i podszyłam podszewką. Zresztą podszewka podoba mi się najbardziej - kupiłam materiał malowany w kwiaty na dżinsowym tle.
W środku kieszonka - wycięta tylna kieszeń ze spodni.
Zapinana jest na magnesik którego nie widać bo jest pod podszewką. Kupiłam taki fajny na grubej folii i wkleiłam klejem do tkanin pomiędzy materiał wierzchni a podszewkę.
I proszę bardzo! Wersja plenerowo - wakacyjna:
Torebek jak wiadomo nigdy nie jest za dużo (podobnie jak butów) - taka dodatkowo nic nie kosztuje, ewentualnie parę złotych za podszewkę ;-)
Piękna torba! Tak jak u Ciebie, szycie to nie jest moje ulubione zajęcie, chociaż też szyłam dla dzieci różne ciuszki, jednak nie chciałyby nikt słyszeć jakie wtedy leciały "maciuszki". Ale swoją piękną torebką - prostą shopperką kusisz mnie :)
OdpowiedzUsuńFajna torba
OdpowiedzUsuńSuper. Tez mi się marzy szycie.
OdpowiedzUsuńWspaniała! Przyznam, że zazdroszczę Ci troszeczkę umiejętności taaakiego szycia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Śliczna! Też taką chcę! :) A podszewka w środku - cudowna :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Rewelacyjna. Co prawda urodziny już miałam, ale następne przede mną, ha, ha, ha.... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper torba!!! Aż mi żal się robi, że ja nie umiem i nie lubię szyć...
OdpowiedzUsuńPiękna torebka.Zazdroszczę :) Czy możesz zdradzić, gdzie kupiłaś magnesik i podszewkę?
OdpowiedzUsuńMagnesik w pasmanterii, materiał w sklepie z materiałami ;-) Oba stacjonarne.
Usuń