Przedwiosenne dylematy ;-)
Przełom zimy i wiosny to dziwna pora w kontekście robótek - już nie warto zabierać się za ciepłe swetry czy szaliki a na wiosenne ciepłe dni trzeba jeszcze trochę poczekać. A ja mam zwyczaj dziergania mniej więcej zgodnie z porami roku. Rzadko się zdarza żebym robiła latem szaliki ;-) Nawet jak mam takie zamówienie to najczęściej odmawiam bo nie mam serca do takiej roboty. Zajrzałam sobie do archiwum (tu wielka korzyść z pisania bloga, pamięć jest zawodna!) i widzę że co roku mam ten sam problem :-) I od kilku lat w marcu w zasadzie króluje podobna tematyka: mam ochotę na coś szydełkowego na wiosnę czy lato (bo zimą raczej robię na drutach), oraz przy okazji wiosennych porządków i remanentów - na coś do domu.
W tym roku nie będzie inaczej: właśnie zaczęłam na szydełku ażurowe kimono/narzutkę. Z bawełny oczywiście - tym razem nie dla mnie, a trafiło się zamówienie zgodne z wieloletnim trendem ;-) Do kompletu będą też szydełkowe bikini a nawet strój jednoczęściowy.
Zabrałam się też właśnie za wykonanie pufy z grubej włóczki, na drutach nr 12. Podoba mi się to co wychodzi!
W tym roku nie będzie inaczej: właśnie zaczęłam na szydełku ażurowe kimono/narzutkę. Z bawełny oczywiście - tym razem nie dla mnie, a trafiło się zamówienie zgodne z wieloletnim trendem ;-) Do kompletu będą też szydełkowe bikini a nawet strój jednoczęściowy.
Zabrałam się też właśnie za wykonanie pufy z grubej włóczki, na drutach nr 12. Podoba mi się to co wychodzi!
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarz będzie widoczny na stronie gdy go przeczytam :-) (włączone moderowanie komentarzy)