In progress - suknia mocno warkoczowa.
Suknia na drutach to wyzwanie nieco bardziej długodystansowe niż czapka czy dziecięca kamizelka ;-) od jakiegoś czasu mam takową na warsztacie, a ponieważ już powoli zbliżam się do końca - uchylę nieco tajemnicy. Chociaż przesąd dziewiarek mówi że jak się pokaże niedokończoną robótkę to nie wyjdzie...
tfu! przez lewe ramię!
Zdjęcie jest z lustra - suknia jest jedna :-) Na dole widać drut bo brakuje jeszcze trochę z długości oraz kawał z przodu.
Suknię robię na zamówienie wg zdjęcia ale wzór jest bardzo podobny do swetra który robiłam kilkakrotnie - kardigan z poprzecznym karczkiem.
Tym razem zaczęłam od poprzecznego karczka i kontynuuję robotę z góry na dół, ale nie na okrągło a osobno przód i tył - taką ilość warkoczy bardzo niewygodnie przerabiało by się w okrążeniach (przynajmniej dla mnie).
Już zapragnęłam taką mieć :) Cudowna! Czekam na koniec.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Kobieto, jestes niesamowita! Suknia cudo!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Jest piękna :) Wspaniała robota! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń