Książka do robótki.
Nie przepadałam za audiobookami, wolę sama czytać bo w przypadku książki audio nie wystarczy że ona sama jest ciekawa, musi być jeszcze dobrze przeczytana żeby wciągnąć. Czytać i dziergać jednak równocześnie nie potrafię, nawet jak wzór jest najprostszy. Zazwyczaj robię na drutach przy serialach w TV - ale w wakacje seriali moich nie ma! :-) A mam akurat takie robótki których wzór nie jest zbyt zajmujący i trochę mi się nudzi przy robocie... Sięgnęłam więc po audiobooki - można się wciągnąć ;-)
Tą pozycję polecam bardzo!
Lisa Genova "Motyl". Był film na jej podstawie ale przegapiłam. O kobiecie u której zdiagnozowano chorobę Alzheimera, pisane z jej punktu widzenia. Naprawdę poruszające. Tył kardiganu robiony dżersejem powstał nie wiem nawet kiedy...
----------
Tak wiem, że jest taka akcja blogowa "wspólne czytanie i dzierganie" zapoczątkowana przez Maknetę, ale ja nie przepadam za blogowymi zabawami ;-) Chciałam się po prostu podzielić dobrą książką i sposobem na połączenie przyjemnego z pożytecznym (które jest które to już ustalcie indywidualnie!).
Tą pozycję polecam bardzo!
----------
Tak wiem, że jest taka akcja blogowa "wspólne czytanie i dzierganie" zapoczątkowana przez Maknetę, ale ja nie przepadam za blogowymi zabawami ;-) Chciałam się po prostu podzielić dobrą książką i sposobem na połączenie przyjemnego z pożytecznym (które jest które to już ustalcie indywidualnie!).
Moim zdaniem nie wszystkie książki nadają się na audio ponieważ w książce widzę podzielność wątków, w audiobookach czasem tego brakuje i człowiek traci wątek.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak jest w przypadku "Motyla" ale wiem, że po przeczytaniu dała mi dużo do myślenia i na pewno jej nie zapomnę.
Ja czesto wlasnie tak wyciskam czas do maksimum, dziergam sluchajac.
OdpowiedzUsuńChoc zdarza sie, ze tak sie zaslucham, ze konczy sie pruciem...
Motylek
Tez slucham, dzeirgajac. Wlasciwie to sluchanie to ma byc trening sluchu, ale mozna polaczyc pozyteczne z milym ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor sweterka :). Za audiobookami też nie przepadam, bo sama czytam znacznie szybciej. Denerwuje mnie czekanie na każde następne zdanie lektora. Ale faktem jest, że dziergać i czytać jednocześnie nie potrafię, więc ostatnio zastanawiałam się, czy by się jednak nie polubić z audiobookami...
OdpowiedzUsuń